Ostatni etap podrózy obejmowal 3 stany: Australię Południową, Wiktorię i Nową Południową Walię. Pierwszym duzym miastem w Poludniowej Australii byla Adelajda. Miasto zwiedzilismy powierzchownie, 7-metrowy kamper nie byl problemem na pustyni, natomiast w duzej aglomeracji ograniczal nasza mozliwosc poruszania sie. Wykorzystalismy natomiast przedostatnia mozliwosc zaopatrzenia w artykuly spozywcze. Naszym nastepnym celem byla popularna Great Ocean Road, piekna malownicza trasa wzdluz wybrzeza. Widoki sa tu tak piekne, ze zachecaja do zatrzymywania sie co kilkadziesiat metrów. Najbardziej popularne sa formacje skalne m.in 12 Apostolów i Island Archway z London Arch. W Wiktorii zatrzymalismy sie w Melbourn, drugim co do wielkosci miescie w Australii. Jest tu tez najwieksze skupisko Polaków w Australii - latwo to bylo zauwazyc robiac zakupy w Queen Victoria Market. Znajduje sie tam sporo stanowisk z polska zywnoscia. Polskie slady sa tam widoczne wszedzie, najbardziej popularnym jest najwyzszy szczyt Australii Mount Kosciuszko. Góra zostala odkryta, zdobyta i nazwana przez polskiego podróznika Pawla Edmunda Strzeleckiego. W pobliskim miescie Jindabyne znajduje sie jego pomnik. W ostatniej chwili zrezygnowalismy z odwiedzenia Kanbery. Ta w zasadzie malo popularna stolica Australii troche nas kusila, ale bylismy juz tak zmeczeni, ze wolelismy pokonac ostatnie 300 km, aby miec troche wiecej czasu na odpoczynek w Sydney. Mielismy tam jeszcze caly dzien pobytu i nastepnego dnia odlecielismy do Auckland w Nowej Zelandii, aby rozpoczac zwiedzanie kraju od Wyspy Pólnocnej.
Życie w kamperze
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz