22 paź 2009

Namibia 2009, Swakopmund - Windhuk

 

  • Damaraland
  • Brandberg
  • malowidła naskalne w Twyfelfontein
  • nocleg w Doro Nawas Camp
  • Vingerklip / Fingerklippe
  • nocleg w Ongava Lodge
  • Etosha NP
  • nocleg w Mushara Lodge
  • meteoryt Hoba
  • nocleg w Waterberg Guest Farm
  • Waterberg Plateau Park
  • cmentarz wojskowy poleglych w bitwie pod Waterbergiem
  • Cheetah Conservation Fund
  • Scenic Drive w Omaruru Game  Lodge
  • nocleg w Erongo Wilderness Lodge
  • malowidła naskalne w Jaskini Paula
  • nocleg w The Elegant Guest House, Windhuk
  • Windhuk

Trzeci, najdluzszy, bo ponad 1600-kilometrowy etap zawieral wiele atrakcji. Nasza trasa wiodla najpierw przez byly Damaraland, ogromne wyzwanie nie tylko dla nas, ale i dla naszego auta. Opady deszczu czesto zalewaly drogi, zmuszajac nas do zmiany trasy, bardzo szybko nauczylismy sie oceniac niebezpieczenstwo, czesto przypadkiem napotkany przed nami samochód byl dla nas sprawdzianem, czy warto ryzykowac. Mijalismy granitowy masyw górski Brandberg z najwyzszym szczytem w Namibii Königstein, w Twyfelfontein podziwialismy malowidla naskalne - najlepiej zachowane petroglify z pierwszego tysiaclecia przed nasza era. Nasz nocleg w tych okolicach byl niezwyklym przezyciem. Doro Nawas Camp jest nie tylko polozony w malowniczym miejscu, ale i posiada wiele atrakcji, w tym mozliwosc spania pod gwiezdzistym niebem, wystarczy wysunac lózko na duzy taras przed domkiem. Bylismy tak zachwyceni, ze przedluzylismy pobyt przeznaczajac dzien na wedrówki po okolicach, wieczór na podziwianie zachodu slonca z lózka a noc na sen pod gwiazdami. Nastepna atrakcja tych okolic byla formacja skalna Vingerklip (Fingerklippe) nie bez powodu nazwana skalnym palcem. Po przeszlo dwóch tygodniach podrózy dotarlismy w koncu do Parku Narodowego Etoszy, jednej z najwiekszych atrakcji w Namibii. Poswiecilismy mu 3 dni, przy czym dwa pierwsze noclegi zaplanowalismy przy wjezdzie do parku przez Andersson Gate w Ongava Lodge, a nastepny w okolicy Von Lindequist Gate w Mushara Lodge. W parku udalo nam sie spotkac wiele gatunków zwierzat, to ogromna przyjemnosc ogladac je na wolnosci, w ich naturalnych warunkach, przy czym trzeba  sie najpierw przyzwyczaic do widoku np. kilkunastu zyraf lub calego stada sloni. W drodze do Parku Narodowego Waterberg zatrzymalismy  sie jeszcze w okolicach miejscowosci Grootfontein, gdzie na prywatnej farmie znajduje sie Hoba, najwiekszy meteoryt na swiecie. Prawdziwe spotkanie "nie z tej ziemi". Nastepne 3 dni nocowalismy w Waterberg Guest Farm, wykorzystujac  czas na odpoczynek, wedrówki po okolicach, zwiedzanie Parku Narodowego Waterberg i miejsce bitwy pod Waterbergiem wraz z cmentarzem poleglych w walkach. Najbardziej nas zaskoczyl fakt, ze  wprawdzie istnieja tam groby niemieckich zolnierzy, ale ich ofiary, glównie miejscowa ludnosc plemienia Herero nie ma tam swoich grobów, niektórzy sa pochowani na prywatnej farmie nalezacej do Niemca, który uniemozliwia im dostep. Jedynie mala tablica na cmentarzu upamietnia ofiary pierwszego ludobójstwa XX wieku. W okolicy Waterberg istnieje równiez farma nalezaca do Cheetah Conservation Fund, jedna z najwiekszych farm opiekujacych sie gepardami i przygotowujacych je do zycia na wolnosci. To wlasnie w Namibii zyje najwiecej przedstawicieli tego gatunku, a dzieki ochronie i opiece ich populacja wzrosla w ostatnich latach o ponad 30%. Obserwowanie tych pieknych zwierzat to ogromna przyjemnosc. W regionie Erongo mielismy ostatnia okazje spotkac dzikie zwierzeta podczas safari zorganizowanego przez Omaruru Game Lodge. W regionie Erongo nocowalismy w Erongo Wilderness Lodge, która niestety zostala niedawno zamknieta. W jej okolicy zwiedzilismy m.in jaskinie Paula ( Paula's Cave), w której znajduja sie malowidla naskalne. Dwa dni przed odlotem do domu dotarlismy do Windhuk i zatrzymalismy w malym, uroczym hoteliku The Elegant Guest House. Mielismy prawie dwa dni na zwiedzenie miasta i jego turystycznych atrakcji: kościół ChrystusaPałac AtramentowyPomnik Muzeum Niepodległości, fragmenty meteorytu Gibeon i wielu innych.