18 paź 2005

Afryka Południowa. Johannesburg

 

17-18.10.2005

21 -22 dzień


- Pretoria
- Midrand: meczet Nizamiye
- Johannesburg:
   - Apartheid Museum
   - Johannesburg Art Gallery
   - Everard Read Gallery
   - nocleg w hotelu 54 On Bath     



Po kilku dniach spedzonych w Timamoon Lodge i po zwiedzeniu Parku Krugera i Trasy Panoramicznej, przyszla kolej na ostatni etap podrózy. W drodze do Johannesburga, skad mielismy wracac do domu, planowalismy dluzszy pobyt w Pretorii, administracyjnej stolicy kraju. Miasto jednak niezbyt nas zachwycilo, choc jego historycznej czesci nie brakuje uroku. Spedzilismy w Pretorii tylko kilka godzin, ograniczajac  sie do powierzchownego zwiedzenia kilku interesujacych obiektów, przede wszystkim Union Buildings, skad rozciaga sie piekny widok na skyline miasta, pomnik Voortrekkera (Voortrekker Monument), Gereformeerde Kerk, Church Square i Melrose House. W Midrand, niegdys samodzielnym miescie, obecnie nalezacym do adminstracyjnych granic Johannesburga, zwiedzilismy najwiekszy meczet poludniowej pólkuli - meczet Nizamiye. Johannesburg, obecnie najwieksze miasto RPA, nie zachwycil nas zbytnio, podobnie jak Pretoria. Mielismy jednak troche czasu, aby zwiedzic dokladnie dwie  galerie sztuki - Johannesburg Art Gallery i Everard Read Gallery. Punktem kulminacyjnym byla wizyta w Apartheid Museum. Ostatnia noc spedzilismy w hotelu 54 on Bath. Hotel z bardzo dobrym serwisem, lacznie z wysmienta kuchnia. Szczególne wrazenie wywarla na nas równiez urokliwa restauracja il Giardino Degli Ulivi, która niestety prawdopodobnie juz nie istnieje. Przed odlotem oddalismy na lotnisku nasze auto, którym przejechalismy w ciagu 3 tygodni ponad 5 tys. km.




ŁĄCZNA TRASA    5450 km

m mm

16 paź 2005

Afryka Południowa. Trasa Panoramiczna

 

14-16.10.2005

18 -20 dzień


- Horse Shoe Falls
- The Pinnacle Rock
- God’s Window
- Blyde River Canyon 
- Berlin Falls
- Bourke’s Luck Potholes
- noclegi w Timamoon Lodge



Poniewaz Timamoon Lodge przekroczyla nasze najsmielsze oczekiwania, postanowilismy pozostac dluzej w tych okolicach i zamiast spedzic ostatnie dni pobytu w Johannesburgu, skad odlatywalismy do domu, wyruszylismy, aby poznac tzw. Trase Panoramiczna. Trasa Panoramiczna jest atrakcja turystyczna w Górach Smoczych, w prowincji Mpumalanga, we wschodniej czesci Afryki Poludniowej. Ze wzgledu na strome zbocza z widokami na nizine Lowveld i ciekawe formacje skalne wzdluz drogi, jest regionem z wieloma atrakcjami turystycznymi. Trasa przebiega droga regionalną R532 i  jej malym odcinkiem R37. Na zwiedzanie poswiecilismy 3 dni i bylo to wystarczajace, aby obejrzec nie tylko wiekszosc atrakcji tych okolic, ale i zatrzymac sie tam, gdzie bylo wyjatkowo pieknie. Pierwsza taka atrakcja byl Pinnacle Rock, niezwykle interesujaca formacja skalna. Najwieksza atrakcja tej okolicy jest bez watpienia Kanion Rzeki Blyde - trzeci co do wielkosci na swiecie. Stamtad tez rozciaga sie piekny widok z miejsca zwanego Boze Okno. Kanion rzeki Blyde zaczyna  sie  wmiejscu zwanym Bourke’s Luck Potholes, niezwykle formacje skalne mozna obserwowac z licznych mostów wzdluz kanionu. Okolica obfituje równiez w liczne wodospady. Blizej zwiedzilismy dwa: Berlin FallsHorseshoe Falls.

13 paź 2005

Afryka Południowa. Kruger NP

 

11-13.10.2005

15 -17 dzień



- Marloth Park
- nocleg w Needles Lodge
- Park Narodowy Krugera
- nocleg w Timamoon Lodge
- Park Narodowy Krugera 2 dzień
- Lower Sabie 



Po dwóch tygodniach podrózy po Poludniowej Afryce przyszedl czas na zwiedzenie Narodowego Parku Krugera. Zmeczeni juz troche dlugimi trasami i swiadomi faktu, jak duzy jest park, postanowilismy spedzic w tych okolicach 3 dni. Polowe pierwszego dnia spedzilismy w drodze z hotelu African Ambience do nastepnego hotelu Needles Lodge, lezacego juz na terenie parku, a dokladnie w jego poludniowo-wschodniej czesci - prywatnym rezerwacie Marloth Park, posiadajacym oprócz sporej ilosci zwierzat, wiele róznego rodzaju hoteli i prywatnych kwater. Po krótkim wypoczynku w hotelu, wybralismy sie na zwiedzanie parku Marloth, który jest oddzielony od parku Krugera rzeka i elektrycznym plotem. Byla to mala "zaprawa" przed tym, co czekalo nas  nastepnego dnia. Nastepny dzien poswiecilsmy na zwiedzanie sporej czesci Narodowego Parku Krugera. Robilismy to na wlasna reke, poslugujac sie przewodnikami wskazujacymi miejsca, gdzie mozna spotkac najwiecej zwierzat. Przerwy na wypoczynek i posilki robilismy w Lower Sabi. Tego dnia mielismy szczescie spotkac wiele gatunków zwierzat. Obserwowanie ich w ich naturalnym srodowisku bylo niezwykle interesujace, tym bardziej, ze one, przyzwyczajone do samochodów, nie zwracaly na nas uwagi, tak, jak bysmy byli czescia skladowa ich otoczenia. Wieczorem przenieslismy sie do nastepnego hotelu, po drugiej stronie parku. Timamoon Loge oferowal nie tylko doskonaly serwis, ale i przepiekne widoki na okolice. Stamtad wyruszylismy tez nastepnego dnia na zwiedzanie dalszej czesci parku. I tym razem spotkalismy wiele gatunków zwierzat.Trzeci dzien poswiecilismy na wypoczynek i ostatnia przejazdzke po parku zanim wybralismy sie w dalsza droge.