11 paź 2008

Lazurowe Wybrzeże, Monte Carlo

 

Zdjecia z trzech ostatnich dekad, z krótkich pobytów w Monte Carlo (najczesciej byly to przedluzone weekendy, poza sezonem, aby uniknac ogromnej ilosci turystów) Monako nadal cieszy sie ogromna popularnoscia, mimo ogromnych zmian w ostatnich latach. Za kazdym razem mam wrazenie, ze znajduje sie wsród dekoracji teatralnych, miasto blyszczy  czystoscia i sprawia wrazenie kulis XIX-wiecznej bajki. Nie wiem do dzis, co sprawia, ze Monte Carlo nadal jest tym magnesem przyciagajacym turystów z calego swiata. Oprócz kilku prestizowych obiektów nie posiada wlasciwie zbyt duzo zabytków ani plaz typowych dla francuskiej Riwiery... Byc moze jest to specyficzna atmosfera tego miejsca, które zawsze bedzie sie kojarzyc z wielkimi nazwiskami minionej epoki.

 

 


 



Zmiana warty przed pałacem




Relacja kulinarna TUTAJ

12 wrz 2008

Konstancin, wrzesień 2008


Prywatny pobyt w Konstancinie byl okazja do zapoznania sie z kilkoma inwestycjami m.in w Parku Zdrojowym. Powstawal tam wlasnie amfiteatr, a w drodze do parku mijalam plac budowy restauracji Park Cafe.
W Warszawie odwiedzialam miejsca zwiazane z moja mlodoscia m.in Uniwersytet Warszawski. Byla Bilblioteka Uniwersytecka zostala przeniesiona do nowego budynku, a Instytut Germanistyki jeszcze znajdowal sie w budynku przy Browarnej, ale zdjecie, które wtedy zrobilam jest juz dzis historyczne, gdyz budynek zostal zburzony, a Instytut  przeniósl sie kilkadziesiat metrów dalej. 
Spacerujac po Krakowskim Przedmiesciu wstapilam m.in do restauracji w hotelu Bristol, która oferuje bardzo dobra kuchnie i gdzie spedzilismy noc kilka lat wczesniej.
W dzien odjazdu wpadlam jeszcze na chwile do willi Świt, gdzie mieszkal Stefan Żeromski. W tym czasie, po smierci jego córki Moniki przygotowywano dom zgodnie z jej wola na muzeum im. Stefana Żeromskiego. 










































Warszawa 07.09.2008


















Dom Stefana Żeromskiego 11.09.2008
































Berlin Dworzec Główny 11.09.2008

Za kazdym razem, gdy jade pociagiem przez Berlin, krótki postój na Dworcu Glównym jest powodem do niekonczacej sie fascynacji konstrukcja tego budynku. Za kazdym razem odkrywam cos nowego. Nigdy jednak nie mam tyle czasu, aby zrobic  cos w rodzaju serii pokazujacej wlasne zycie tego miejsca. Przesiadka trwa zbyt krótko.