Choc naszym glównym celem wypadu na Lazurowe Wybrzeze byla Nicea, dla mnie punktem kulminacyjnym byl pobyt w odleglym o niecale 30 km od Nicei Saint Paul de Vence. To niewielkie, urocze sredniowieczne miasteczko jest chyba jednym z najbardziej klimatycznych miejsc w Alpach Nadmorskich. Czesc historyczna miasta obejmujaca fortyfikacje i malownicze waskie uliczki ze sredniowiecznymi domami, w których obecnie mieszcza sie m.in. sklepy, galerie i restauracje jest niewatpliwie magnesem przyciagajacym turystów, samo miasto jednak bylo juz od dawna miejscem, w którym zyli lub przebywali znani artysci. Najbardziej zwiazany z St. Paul de Vence byl Marc Chagall, który zyl tu przez ostatnich 20 lat zycia i tutaj spoczywa na miejscowym cmentarzu. W hotelu-restauracji La Colombe d´Or mieszkali wielcy artysci ostatniego stulecia, tutaj niejednokrotnie darowali wlascicielom swoje prace i w ten sposób dzis sciany restauracji zdobia prace tak znanych artystów jak Picasso, Miro, Chagall, Braque. Pobyt tam jest podwójna przyjemnoscia - dla podniebienia i dla duszy...
Najbardziej prestizowym miejscem jest jednak Fundacja Maeght, prywatne muzeum zalozone w latach 60-tych przez malzenstwo Maeght zawierajace ponad 10 000 prac artystów XX wieku. Prace znajduja sie nie tylko w dwóch budynkach czy na laczacym je dziedzincu, ale i w ogrodzie. Przy projekcie budynku wspólpracowali z architektami Miro i Braque, a lista wystawianych prac obejmuje obok juz wspomnianych takie nazwiska jak Giacometti, Chagall, Kandinsky, Matisse i wielu innych. Poczatkowo zamierzalam odwiedzic tylko ogród, gdyz unikam jeszcze publicznych budynków, ale odkrylismy na miejscu, ze jest tam wlasnie otwarta wystawa 5 artystów z rodziny Giacometti, pierwsza tego rodzaju, wiec nie moglam sobie odmówic tej przyjemnosci. Niezwykle ciekawa prezentacja prac, obejmujaca nie tylko rzezby, ale i obrazy oraz design. Po kilku godzinach spedzonych w Fundacji i jej ogrodzie wyruszylismy do historycznego centrum miasta, które tym razem z niewielka iloscia turystów zachwycilo nas jeszcze bardziej.
Wieczorem wrócilsmy do Nicei pelni wrazen, jak zwykle po pobycie w tym urokliwym, klimatycznym miasteczku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz