10 paź 2007

USA 2007. Kailua-Kona


Kailua-Kona była pierwszym hawajskim miastem, w którym spędziłam dłuższy czas. Sytuacja była wyjątkowa – kiedy przybyłam z Oahu, mistrzostwa były już w końcowej fazie przygotowań, a wszyscy zawodnicy byli już na miejscu, wraz z osobami towarzyszącymi, kibicami, dziennikarzami i ekipami telewizyjnymi. Stosunkowo niewielkie miasteczko dosłownie pękało w szwach, więc zwiedzanie nie wchodziło w grę. Odłożyliśmy to na czas po zawodach, mając nadzieję, że będzie trochę spokojniej.
Kona to stosunkowo małe miasteczko z jedną główną ulicą i zaledwie kilkoma mniejszymi uliczkami w centrum. Malownicze położenie prawdopodobnie przyciąga turystów przez cały rok. Jest tu kilka historycznych miejsc do odwiedzenia – w Kona znajduje się królewska letnia rezydencja,Pałac Huliheʻe, który stoi do dziś, oraz inne obiekty z czasów Królestwa Hawajów: Ahuʻena Heiau i Hale Nana Mahinaʻai. W Konie znajduje się również pierwszy hawajski kościół katolicki, kościół Mokuaikaua, malowniczy miniaturowy kościół św. Piotra nad Morzem oraz prawdopodobnie największa atrakcja turystyczna, kościół katolicki św. Benedykta, znany również jako „Malowany Kościół” ze względu na freski w jego wnętrzu.
Wszystkie plaże mają pochodzenie wulkaniczne i dlatego mają czarny piasek; jedynie wąski pas plaży w pobliżu startu zawodów Ironman ma jasny piasek.
Miasto jest pełne kwiatów, niezliczonych nawet jak na hawajskie miasto. Od pierwszej chwili poczułem słodki, odurzający zapach plumerii, które zdobią nawet każdy płot uliczny.
Kona ma własny browar, który produkuje kilka różnych gatunków piw, a na południu miasta uprawia się jedną z najdroższych kaw na świecie – specjalną odmianę kawy Kona.


Kailua-Kona war die erste hawaiianische Stadt, in der ich mich länger aufhielt. Die Situation war besonders – als ich aus Oahu ankam, befanden sich die Meisterschaften bereits in der Endphase der Vorbereitungen, und alle Teilnehmer waren bereits da, zusammen mit ihren Begleitern, Fans, Journalisten und Fernsehteams. Die relativ kleine Stadt platzte buchstäblich aus allen Nähten und an Besichtigung  war nicht zu denken. Wir haben es auf nach dem Wettbewerb verschoben, in der Hoffnung, dass dann etwas weniger los sein würde.
Kona ist eine relativ kleine Stadt mit einer Hauptstraße und nur wenigen kleineren Straßen im Stadtzentrum. Die malerische Lage zieht wahrscheinlich das ganze Jahr über Touristen an. Es gibt mehrere historische Stätten zu besichtigen – Kona beherbergt die königliche Sommerresidenz, den Huliheʻe-Palast, der noch heute steht, und weitere Objekte aus der Zeit des hawaiianischen Königreichs: Ahuʻena Heiau und Hale Nana Mahinaʻai. Kona ist außerdem die Heimat der ersten hawaiianischen katholischen Kirche, der Mokuaikaua Church, der malerisch gelegenen Minikirche Saint Peter by the Sea und der vielleicht größten Touristenattraktion, der katholischen Kirche Saint Benedict, die aufgrund ihrer Fresken im Inneren auch als „Painted Church“ bekannt ist.
Alle Strände sind vulkanischen Ursprungs und haben daher schwarzen Sand; nur ein schmaler Strandstreifen in der Nähe des Startpunkts des Ironman-Rennens hat hellen Sand.
Die Stadt ist voller Blumen, selbst für eine hawaiianische Stadt gibt es hier unzählige davon. Vom ersten Moment an spürte ich den süßen, berauschenden Duft der Plumerias, die sogar jeden Straßenzaun schmücken.
Kona hat eine eigene Brauerei, die verschiedene Biersorten herstellt, und südlich der Stadt wird einer der teuersten Kaffees der Welt angebaut, eine besondere Sorte namens Kona-Kaffee.












































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz