Zaraz po przylocie postanowilam spedzic czas na wedrówce sladami Bee Gees. Przede wszystkim udalam sie do Maurice Gibb Memorial Park, parku poswieconego Maurice´owi polozonego w pieknym miejscu, blisku nieistniejacego juz studia nagran Middle Ear nalezacego do Bee Gees. Szybko udalo mi sie odnalezc budynek, gdzie istnialo studio, w latach 90-tych bylam tam kilka razy, bo nie bylo trudno spotkac tam braci Gibb, którzy czasami bardzo dlugo rozmawiali z fanami, kilka nagran z takich spontanicznych spotkan jeszcze sie zachowalo, niestety wiekszosc jest bardzo zlej jakosci. Drugie studio, Criteria, obecnie The Hit Factory nadal znajduje sie w tym samym miejscu i nadal dziala. Byla to dla mnie prawdziwa wycieczka w przeszlosc.
Nastepnego dnia postanowilam kupic sobie rower elektyczny, gdyz nie chcialam wypozyczac auta, na zwykly rower odleglosci byly zbyt duze, a e-skooter (hulajnoga) bylby równiez zbyt meczacy. Rowerem mozna doskonale poruszac sie po Miami, przede wszystkim wybralam sie do Art Deco District, gdzie przezylam nastepna niespodzianke, gdyz piekne hotele i domy w stylu Art Deco nie maja juz takich jaskrawych kolorów jak kiedys, przez co wygladaja duzo lepiej. Poza tym Ocean Drive jest do 15 ulicy zamknieta dla ruchu, wiec mozna tam sie duzo swobodniej poruszac mimo rosnacej ilosci restauracji ze stolikami na zewnatrz.
Nastepnym punktem programu byly najbardziej spektakularne wyspy, na Fisher Island moglam sie dostac tylko dzieki temu, ze mieszkaja tam nasi znajomi, gdyz wyspa jest bardziej strzezona niz inne wyspy prominentów i wstep maja tylko mieszkancy, ich goscie i pracownicy. Pozostale 3 wyspy, które znalam, Star Island, Palm Island i Hibiscus Island niewiele sie zmienily, choc na Star Island jest obecnie duzo pustych domów i powstaja tez nowe.
Nastepny dzien stal pod znakiem sportów wodnych na Key West. Wypróbowalismy wszystko, co bylo mozliwe, a w drodze do hotelu zatrzymalismy sie na dosyc pustej plazy w Key Biscayne.
Do Key West wrócilam nastepnego dnia, gdyz w koncu postanowilam odwiedzic dom Hemingwaya. Po tym, jak zwiedzilam jego dom w Hawanie, bylam bardzo ciekawa, jak wygladal jego dom na Florydzie, gdzie mieszkal 10 lat wczesniej. Odwiedzilam tez Key West Butterfly and Nature Conservatory, w sumie najmniej interesujaca rzecz, ale moze bylam tylko zbyt zmeczona ze wzgledu na tropikalne temperatury w których zyje wiekszosc tych gatunków.
Miejsce, które najbardziej lubie w Miami to Ocean Drive, jest to wyjatkowa ulica w Miami Beach. Malownicze hoteliki w stylu Art Deco, bezposrednie sasiedztwo oceanu i przytulne restauracje oraz spory odcinek zamkniety dla pojazdów sprawiaja, ze spacer tam jest o kazdej porze duza przyjemnoscia. Od wielu lat willa Gianniego Versace, który zostal zastrzelony na schodach przed wejsciem wywoluje duze zainteresowanie turystów. Od kiedy zostala ona zakupiona przez siec hotelowa, stala sie dostepna dla turystów. Dwupietrowy budynek został pierwotnie zbudowany przez Aldena Freemana, spadkobierce Standard Oil w 1930 roku. W 1992 roku Versace kupil dom i sasiadujacy z nim hotel Revere, a nastepnie wydal dziesieciokrotnie wiecej na renowacje, które obejmowaly wyburzenie hotelu Revere, aby zrobic miejsce na basen, ogród i nowe poludniowe skrzydlo domu. Versace przeksztalcil 24 apartamenty w 10 duzych apartamentów oraz dobudował dwa dodatkowe apartamenty w skrzydle poludniowym. Wylozyl basen plytkami z 24-karatowego złota. Po smierci Versace jego siostra Donatella sprzedala posiadlosc w 2013 roku Grupie Victor Hotels. Oprócz pokoi hotelowych prowadzona tam jest równiez restauracja Gianni's, która oferuje dania kuchni wloskiej i sródziemnomorskiej oraz duzy wybór win. Ku naszemu zaskoczeniu ceny sa tam stosunkowo niskie biorac pod uwage miejsce i wysmienita kuchnie. Bylismy tam dwa razy i wbrew naszym zwyczajom zamówilismy wiekszosc tych samych dan, gdyz byly naprawde wysmienite- W czasie drugiej wizyty mialam równiez okazje zwiedzic niektóre pomieszczenia willi, lacznie z apartamentami hotelowymi.
Udalo nam sie wygospodarowac troche czasu na lot do Nowego Jorku, wiec przed odlotem zdazylismy tylko zwiedzic okolice, gdzie znajdowal sie nasz hotel.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz