Kilkudniowy pobyt w Paryzu oprócz terminu w szkole gotowania przy hotelu Ritz byl calkowicie spontanicznym przedsiewzieciem. Tym razem nie zaplanowalam zadnego programu, postanowilismy dopiero na miejscu zdecydowac, jak i gdzie spedzimy dni, w zaleznosci od pogody i naszego nastroju. Zdalam sie calkowicie na nasza intuicje i jak zawsze nie zawiodla nas.
Na poczatku pobytu zauwazylam przed hotelem Ritz ciekawa rzezbe, a wlasciwie konstrucje. Jej tytul "Ligne de vie" (Linia życia) zainteresowal mnie tak samo, jak jej autor - Yann Masseyesff. Okazalo sie, ze mial on w tym czasie swoja wystawe "Face à Face" w Secret Gallery, wiec bylo oczywiste, ze musimy ja obejrzec. Niezwykle interesujaca, z duzymi wplywami sztuki afrykanskiej.
Druga interesujaca wystawa, byla wystawa "Maya Ruiz-Picasso, Daughter Of Pablo" oraz "New Masterpieces. La Dation Maya Ruiz-Picasso" w Musée Picasso, gdzie oprócz stalej wystawy dziel Picasso mozna bylo obejrzec prace przedstawiajace jego dzieci, glównie Maye. Dla mnie najbardziej interesujaca ze wszystkich, które ogladalismy, tym bardziej, ze dotychczas gdy myslalam o dzieciach Picasso w mojej swiadomosci istniala przede wszystkim Paloma Picasso.
Trzecia wystawa, w Musée des Arts Décoratifs (MAD) zawierala prace Claude and Francois-Xavier Lalanne, niezwykle surrealistyczne, czasami wprost komiczne projekty. Z ich pracami spotkalismy sie pózniej jeszcze raz w hotelu Cheval Blanc, gdyz byc moze najbardziej spektakularnym pokojem tego hotelu jest apartament Quintessence z czterema sypialniami, wyposazony w meble autorstwa François-Xavier i Claude Lalanne, w tym ostatni element, jaki Lalanne wykonala przed smiercia: spiralne schody z brazu i mosiadzu.