Kilka dni w listopadzie uplynelo pod znakiem spotkania z przyjaciólka w Paryżu. Poniewaz ona pierwsza przyleciala tam i zatrzymala sie w hotelu Le Royal Monceau, aby nie komplikowac sprawy ja równiez wybralam ten hotel. Nie znajduje sie on zreszta daleko od naszego ulubionego hotelu George V - jakby kilka ramion dalej od gwiazdy wychodzacej spod Luku Triumfalnego. Poniewaz bylam po raz pierwszy w tym hotelu, poswiecilam mu troche wiecej czasu w fotorelacji. Jak przystalo na pieciogwiazdkowy hotel, Royal Monceau oferuje wszystko o najwyzszym standarcie. Nie mozna miec zastrzezen do niczego, jedynie wystrój wnetrza lazienki daleko odbiega od delikatnej elegancji hotelu George V.
Nie byl to wprawdzie pobyt turystyczny, ale dwóch rzeczy nie moglysmy sobie odmówic - wtedy to widzialam po raz pierwszy katedre Notre Dame po pozarze, poza tym wieczorem, dzien przed odlotem do domu zostalo nam troche czasu na wycieczke statkiem po Sekwanie.